Lokasenna – Lokiego bitwa na słowa

"Lokiego bitwa na słowa" - całe tłumaczenie pod tym linkiem.

 

 A tu więcej o pieśni:

O ile tłumaczenie tej pieśni było prawdziwą frajdą, bo jest zabawna (a właściwie tragikomiczna), to tłumaczenie tytułu spędzało mi sen z powiek. Tytuł oryginału to "Lokasenna"  – pierwsza część słowa pochodzi oczywiście od Lokiego  – boga psot, a druga – "senna" – oznacza pojedynek na słowa czy na obelgi. Senna to właściwie osobny gatunek literacki, bliski dzisiejszym "rap battle" czy "beefom", czyli pojedynkom hip-hopowym. Strofy pieśni mogłyby pewnie być określone jako tzw. dissy albo punchline’y (panczlajny) – wersy wyjątkowo ubliżające i celnie trafiające w słabości adresata. Wystarczy dodać bity, jakiś wstęp przed każdym wejściem („Heja, tu Freja, teraz wchodzę ja!”) i można rapować. 

Dlaczego trudno było przetłumaczyć tytuł? W tradycji polskich tłumaczeń przyjęło się nazywać tę pieśń dwoma słowami – "Połajanki Lokiego" (Wikipedia), "Loka zwady" czy "Loka przekęsy" (Lelewel), "Kłotnie Lokiego" (Załuska-Strömberg), "Kłótnia Lokiego" (Lisia Kita) czy "Obelgi Lokiego" (Godek). 

W pewnym momencie miałam zapisanych siedem różnych wersji tytułu, w tym "Awantury Lokiego", "Pyskówki Lokiego" czy "Utarczki Lokiego", ale żaden nie był jednak "senną". W języku polskim brakuje pojedynczego słowa oznaczającego pojedynek słowny/bitwę na słowa. W końcu wykorzystałam propozycję Magdy Prusinowskiej (dzięki!) i zdecydowałam się przedłużyć tytuł i odwrócić kolejność, żeby nawiązać do pojedynku na słowa. Więc ostatecznie: "Lokiego bitwa na słowa", choć możliwości jest dużo i żadna nie jest idealna. 

Loki jest w pojedynku świetny – w kilku wersach wyciąga najgorsze przewiny swoich przeciwników. Obelgi Lokiego skupione są na tchórzostwie, mierności lub rozwiązłości. Lokiemu zaś bogowie wytykają jego zmiany płci/transpłciowość. Pamiętajmy, że pieśń osadzona jest w moralności dawnych czasów - pogańskiej (przybliża ją książka Karola Modzelewskiego "Barbarzyńska Europa"), ale też i chrześcijańskiej, bo powstały na styku czasu pogańskiego i przyjmującego się już chrześcijaństwa. Zakłada się, że pieśń została napisana albo przez chrześcijańskiego autora, kpiącego z nordyckich bogów, albo przez pogańskiego skalda, narzekającego na psujące się morale (Anderson, 2002) około roku 1000. Choć, z drugiej strony, większość zarzutów Lokiego znanych jest też z innych pieśni i, jak wskazuje John McKinnell (1986), ani tradycja mitologiczna, ani odpowiedzi bogów na zarzuty wobec nich nie wskazują, żeby Loki kłamał (gdyby uciekał się do kłamstw, na pewno wymyśliłby mocniejsze obelgi na swojego wroga, Hajmdala - pisze McKinnell [1986, s.236]). Pieśń mogła być więc napisana wcześniej, przez pogańskiego autora, podsumowującego w humorystyczny sposób to, co i tak wiadomo było o nordyckich bogach. A bogowie ci - w przeciwieństwie do tego jak postrzegane są bóstwa przez chrześcijan - mieli swoje słabości i przywary.

Nie ujawnię tu, jak utwór się kończy, żeby nie psuć zabawy. Zapraszam do czytania, śpiewania i rapowania razem z Lokim i całą plejadą nordyckich bogów, a nawet służących :)

I jeszcze dla tych, co chcą wiedzieć więcej: Historię długich badań nad postacią Lokiego można przeczytać u Stefanie von Schnurbein (2000). Analizuje ona też pozycję Lokiego wśród bogów i użycie słowa "ragr" wobec niego (które pojawia się właśnie w "Lokiego bitwie na słowa"). To jedno z najbardziej obraźliwych słów w kulturze staronordyckiej, oznaczające mężczyznę spenetrowanego przez innego mężczyznę, a także doświadczającego ciąży, porodu i laktacji. W tłumaczeniu Jacka Godka pojawia się tu słowo "ciota". Ja wolałam je pominąć, ze względu na całą historię używania go w języku polskim, a zostawiłam w tłumaczeniu samo rodzenie dzieci jako obelgę - co uwydatnia sedno tej obrazy. Von Schnurbein twierdzi nawet, że Loki uważany jest za złego nie ze względu na swoje psoty, ale właśnie dlatego, że jest "zniewieściały" (2000). Przeciwstawiany jest Thorowi, reprezentującemu kulturę "macho". Więcej o użyciu słów nacechowanych seksualnie w bitwie Lokiego można przeczytać też w pracy licencjackiej Arnulfa Åsmanssona (2022). 

Jak widzimy w pieśni, Loki niespecjalnie przejmuje się tymi powtarzanymi przez męskich bogów oskarżeniami ani im nie zaprzecza - a część badaczy uznaje, że to on wygrał pojedynek na słowa. Sprawdźcie sami :)  

Zainteresowanym gorąco polecam pracę McKinnella (1986), w której analizuje on "Lokasennę" strofa po strofie. Przykładowo, cytując Magnusa Olsena, McKinnell wskazuje, że już samo zabranie przez Lokiego głosu w sali i pytanie "Czemuż milczycie posępni bogowie? Czyżby zabrakło wam mowy?" obnaża niekompetencję Bragiego. Jako bóg poezji Bragi mógł mieć funkcję naczelnego oratora bogów i cisza na sali szczególnie jemu uwłacza. Bragi zezłoszczony twierdzi, że bogowie nigdy nie wskażą Lokiemu miejsca przy stole, po czym znów zostaje poniżony, gdy Odyn jednak zaprasza Lokiego do biesiady. Odyn robi to jednak dość złośliwie, nazywając Lokiego ojcem wilka ("Wstań więc Widarz e/ I daj ojcu wilka także napić się piwa."). Z przewidywanego przebiegu Ragnaroku wiemy, że wilk Fenrir, syn Lokiego, pożre Ojca Zwycięstw, czyli Odyna, po czym pomści go właśnie Widar. I wiemy też, że Odyn zna przyszłość i dokładnie wie, że tak właśnie będzie. Ciekawa jest też interpretacja wyśmiewania się Lokiego z Njorda ("Córki Hymira zamiast do nocnika / Sikały wprost do ust twoich".). Według Magnusa Olsena (przywoływanego przez McKinnella, 1986, s.246), córki Hymira to norweskie rzeki, mające swój odpływ w morzu, którego Njord jest patronem.

Alternatywne tłumaczenie tej pieśni wraz z jej analizą można znaleźć też na blogu Psychoanalitycznie O (Lisia Kita, 2014).

Za cenne poprawki do pierwszej wersji tłumaczenia serdecznie dziękuję mojemu tacie, Karolowi Zielińskiemu. 

 

Ilustracja do utworu "Lokasenna", "Lokiego bitwa na słowa". Na rysunku prawdopodobnie: Loki, Tyr, Skadi, Odyn, Frej, Thor, Ægir, Sif, Frigg, Njord, Hajmdal, Freja,
Kłótnia Lokiego i Bragiego. Autor rysunku: W.G. Collingwood (1854-1932)

Źródła: