„Völuspá”, czyli „Przepowiednia wieszczki”
„Przepowiednia wieszczki” - całe tłumaczenie pod tym linkiem.
A tu więcej o pieśni:
Do
tłumaczenia „Völuspy”, czyli
„Przepowiedni wieszczki” zabierałam
się trochę jak do jeża – bo jest bezspornie najważniejszą
pieśnią „Eddy”, w dodatku długą na 66 strof. Ale
jak już się odważyłam, to nie mogłam się oderwać. Tłumaczy
się ją naprawdę dobrze, a sama pieśń jest wciągająca.
„Völuspá”
rozpoczyna „Eddę poetycką”, zawiera opis początku
świata, stworzenia ludzi, krasnoludów, najważniejsze zdarzenia
mitologii nordyckiej i na koniec długi opis Ragnaröku,
czyli swoistego końca świata.
Pieśń zachowała się w dwóch głównych źródłach – jedna to "Codex Regius" (Księga Królewska), z lat 1270-tych, wydana w wersji znormalizowanej przez Finnura Jónssona w roku 1891, a druga to "Hauksbók" (Księga Haukra), manuskrypt pochodzący z prawdopodobnie z lat 1302-1310, wydany na nowo przez Guðniego Jónssona (1949). Wersje te różnią się nieznacznie. Ja korzystałam głównie z "Codex Regius", a numeracja strof pochodzi z wersji Finnura Jónssona (wyd. z 1932 r.).
Gísli Sigurðsson (2013) uważa, że Völuspá pokazuje to, co zapamiętano z nordyckich tradycji do XIII i XIV wieku, kiedy pieśń ta została spisana. Bazuje ona jednak najprawdopodobniej na dawnych utworach, przekazywanych w formie ustnej. Może jednak zawierać elementy obecne w kulturze wczesnośredniowiecznej, chrześcijańskiej już Europy.
Oryginalny tytuł „Völuspá” składa się z dwóch członów: „spá” to wróżenie, wróżba, wieszczba czy przepowiednia, zaś „völu” odnosi się do völvy. Tak nazywano w przedchrześcijańskiej Skandynawii wieszczki lub wieszczów. Najczęściej były to kobiety – podróżujące i wygłaszające przepowiednie oraz dokonujące czarów. W starożytnej Grecji ich odpowiednikiem była sybilla, wieszczka przepowiadająca przyszłość. Samo słowo „Völva” oznacza prawdopodobnie „noszącą volr” – czyli różdżkę. Archeolodzy odnaleźli takie różdżki, a przykład można zobaczyć tu.
Jeśli chcecie natomiast wyobrazić sobie, jak mogła wyglądać taka wieszczka, jak ją traktowano, jak wyglądał jej pobyt w osadach i wróżenie, to polecam poczytać o wieszczce o imieniu Þorbjörg Lítilvölva (dosł. Þorbjörg Mała Völva), żyjącej w X wieku i opisanej w „Sadze o Eryku Rudym”.
Wróćmy do samej pieśni. W pierwszej strofie wieszczka zwraca się do zebranych słowami:
"Proszę o ciszę
święte rody wszystkie;
synów Hajmdala
potężniejszych i pomniejszych.
Chcesz Ojcze Poległych,
bym opowiedziała
z zamierzchłych czasów
pradawne podania."
Na podstawie tej pierwszej strofy oraz analogii do "Snów Baldura" część badaczy zakłada, że to Odyn (Ojciec Poległych) wzywa wieszczkę, aby opowiedziała przeszłość i przyszłość świata, i stąd właśnie bierze się cała pieśń. Gisli Sigurdson (2013, s.51) twierdzi jednak, bazując na badaniach folkloru i czarodziejskiej praktyki siedzenia na zewnątrz w nocy (tzw. utisetta), że to wieszczka podczas siedzenia na zewnątrz nawiązuje kontakt z Odynem – a nie odwrotnie. Wskazuje on tu na strofę 28 i 29, w której to völva siedzi na zewnątrz, ukazuje jej się Odyn, przynosi jej podarki i otwiera jej umysł na wizje:
„Siedziała na zewnątrz samotnie,
gdy nadszedł starzec,
As budzący trwogę
spojrzał jej w oczy.
(...)
Wybrał jej Ojciec Wojowników
pierścienie i naszyjniki;
słowa prorocze otrzymał,
i różdżki do wróżenia;
patrzyła daleko i szeroko,
przez światy i pokolenia”.
Idąc za tą interpretacją, wezwanie Odyna w pierwszej strofie to jedynie wskazanie na źródło wiedzy wieszczki, ale podstawowymi słuchaczami są zgromadzeni ludzie – to ci wymienieni w pierwszej strofie synowie Hajmdala. (Jeśli ktoś jeszcze nie czytał „Pieśni o Rigu”, to odsyłam do niej, jeśli chcielibyście dowiedzieć się, jakim sposobem Hajmdal stworzył ludzi różnych stanów/klas i wprowadził stałe podziały między nimi). Przy okazji podziałów - Jenny Jochens (1989) zauważa, że choć „Przepowiednia wieszczki” jest wizją kobiety, to utwór przyjmuje raczej męską perspektywę patrzenia na świat, a sama wieszczka, żeby być wiarygodna dla bogów i ludzi, musi pochodzić z pradawnego rodu jotunów.
Żeby lepiej zrozumieć „Przepowiednię wieszczki”, proponuję wyobrazić sobie podczas czytania, że jesteśmy świadkami swoistego performance'u – występu, podczas którego podróżująca wieszczka, wcześniej należycie ugoszczona i obdarowana, na specjalnej platformie, wsparta poduszkami, wygłasza lub wyśpiewuje ten tekst. Wtedy można znaleźć wytłumaczenie dla niektórych dość dziwnych zwrotów akcji w pieśni – jak choćby dla nagłego pojawienia się smoka, gdy już wszystko miało być dobrze. Wyobrażam tu sobie wieszczkę, która angażuje swoją publiczność na różne sposoby – zmienia nastrój, gdy tylko robi się zbyt sielankowo, zaskakuje publiczność, a na koniec zapada się na platformie lub chowa się za poduchami dla lepszego efektu (zwróćcie uwagę na ostatni wers pieśni i przypis do niego).
A jeśli jeszcze wyobrazicie sobie jakiegoś chrześcijańskiego skrybę, który jest świadkiem występu i skrzętnie wszystko notuje, to mamy już jedną teorię o tym, jak ta pieśń powstała i została zapisana, a także – dlaczego mieszają się w niej narracja pierwszoosobowa z trzecioosobową. Jeśli zdarzało wam się notować coś z wykładu czy przemówienia, to pewnie też czasem pisaliście zdania w trzeciej osobie („widział/a...”), czasem w pierwszej, kiedy dokładnie udało się zacytować mówcę, a także zdania będące po prostu twierdzeniami i wyrywkami z tego, co ktoś powiedział. I taka trochę jest „Przepowiednia wieszczki” – czasami są to nie do końca pełne odwołania do mitów (które słuchacze wieszczki na pewno znali, więc wystarczyło je zasygnalizować), czasem są to zdania w pierwszej osobie („Pamiętam jotunów, / najstarsze stworzenia...”; „Widziałam Baldura, / bóstwo zakrwawione...”; „Jesion wiem, że stoi, / Yggdrasil się zowie...”), a czasami w trzeciej („Widzi brodzenie / wartkim strumieniem...”, „Widziała walkirie / z daleka przybyłe...”).
Ale to tylko moja hipoteza i nie mam na nią absolutnie żadnych dowodów. Chociaż jak trochę poszukałam, to znalazłam wywód Terry'ego Gunnella, który badał rytm i adnotacje w pieśniach eddyjskich i stwierdził, że "istnieje prawdopodobieństwo, że [skrybowie, przyp. M.Z.] widzieli (i słyszeli) je podczas występów; a bazując na manuskryptach wydaje się, że skrybowie czuli, że mieli do czynienia z jakąś formą dramatu, a nie 'zaledwie' z wierszami" (2011, s. 22).
Terry Gunnell pisze też o samej „Przepowiedni wieszczki”:
„W skrócie, musimy przyjąć fakt, że nie było to dzieło literackie (tak jak postrzegamy je dziś), a raczej mieszanka muzyki i teatru (…). należy postrzegać i traktować Völuspę zasadniczo jako dzieło multimedialne, które z założenia miało wchodzić w reakcję ze słuchaczami”. (2014. tłum. własne)
Zarówno Gunnell, jak i James Allen Chisholm wskazują na użyteczność „Przepowiedni wieszczki” do celów magicznych. Gunnell opisuje rytuały współczesnych wspólnot religijnych, kultywujących wiarę w nordyckich bogów (szczególnie Ásatrúarfélag na Islandii). Między innymi podczas obchodów świąt recytuje się odpowiednie strofy "Völuspy", szczególnie te dotyczące powstania, końca i odrodzenia się świata (2015, s.38).
Chisholm (2015) natomiast – autor jednego z tłumaczeń „Przepowiedni wieszczki” pisze zarówno o zastosowaniu pieśni Eddy w dawnych rytuałach magicznych, jak i tworzy całe scenariusze rytuałów na użytek współczesnych osób chcących je wykonać. Według niego:
„Dla czarodziejów run, poezja była potężną formą magii. (…) Wiersze te dostarczają wystarczającego materiału do precyzyjnej rekonstrukcji i ożywienia Odyńskich filozofii religijnych i magicznych. Wiersze te zawierają zaklęcia, inwokacje i przepowiednie, z których można zrekonstruować lub stworzyć na ich bazie rytuały, dramy sakralne, ceremonie inicjacyjne, są w nich też klucze do zrozumienia duszy i dziewięciu światów Yggdrasila – drzewa świata starożytnej Północy.” (s. vii, tłum. własne)
Chisholm (2015) pisze też o „głębokich magicznych rezonansach” (s. vii) między słowami w wersach, a jego tłumaczenie "Völuspy" na język angielski obfite jest w słowa pochodzące z języka staronordyjskiego, gdyż starał się te rezonanse zachować. Według niego istnieją trzy podstawowe poziomy znaczenia pieśni:
poziom narracji – tego, co się działo, jacy są bogowie, jak ich czyny odzwierciedlają porządek świata, jaki był porządek społeczny i wartości dawnych Skandynawów
poziom naturalny – połączony ze świętami sezonowymi.
poziom inicjacyjny – związany z rytuałami przejścia i magią słów leżących poza ich pozornymi znaczeniami.
Takimi szczególnymi, magicznymi, słowami są dla Chisholma kenningi, czyli rodzaj przenośni. W "Völuspie" przykładami kennigów są „niszczyciel drewna” (sviga lævi) – zwrot oznaczający ogień, czy ”Brat Byleista” (bróðir Býleists) jako inne określenie Lokiego. I jeszcze ostatni cytat z Chisholma:
„Święte słowa wydobywają sakralność ze zwykłych wydarzeń i pozwalają mówcy przekroczyć świecką świadomość do wyższego stopnia świadomości głębokiego piękna i zazwyczaj niewidocznej tajemniczej mocy świata”. (s.165, tłum. własne)
Poniekąd wtóruje mu Samuel Zinner (2016), pisząc o znaczeniu "Völuspy":
„'Przepowiednia wieszczki' jest przemożnym przykładem w gruncie rzeczy mitycznego światopoglądu, przypominającym w niektórych aspektach pierwotne, rdzenne dziedzictwa ludzkości, które Tolkien, poprzez swoje dzieła, próbował ożywić we współczesnych czasach, gdy ludzka świadomość została rozłamana przez mury miejskie cywilizacji, dzielące nas od bardziej bezpośredniego kontaktu z wieloma formami życia, zamieszkującymi Matkę Ziemię, jej wodami, drzewami, piaskami, zwierzętami, roślinami, które wszystkie są z nami spokrewnione. W ten sposób, oddzieleni od nich, jesteśmy oddzieleni i wyalienowani od siebie samych". (s.7, , tłum. własne)
Odwołanie do Tolkiena nie jest tu przypadkowe. Jeśli znacie choćby „Władcę Pierścieni” czy „Hobbita”, to pewnie zauważycie, czytając „Przepowiednię wieszczki”, że to z niej Tolkien czerpał wiele ze swoich inspiracji. Cały podział na różne istoty zamieszkujące ziemię – w tym krasnoludy czy trolle/orki, bierze się przede wszystkim z tej pieśni. Nawet imiona krasnoludów zapożyczył Tolkien właśnie z „Völuspy”, choć pewnie uważny czytelnik zauważy, że oryginalny Gandalf był właśnie krasnoludem.
(Tu podziękowanie dla Vigdis [2020] za ciekawy tekst o krasnoludach i argumentację, dlaczego staronordyjskie „dvergr” należałoby tłumaczyć jako krasnolud właśnie, a nie karzeł, jak w poprzednich tłumaczeniach „Eddy”. Dałam się przekonać i krasnoludy w mojej wersji „Eddy” zastąpiły karły.)
Jeśli weźmiemy pod uwagę, ile tomów książek, ile filmów, seriali i festiwali powstało, zainspirowanych jedną pieśnią, to naprawdę te 66 strof wydaje się nagle całkiem krótkim tekstem. W każdym razie warto poznać oryginalną pieśń i mam nadzieję, że moje nowe tłumaczenie Wam ją przybliży. Zapraszam do lektury :)
Na zupełny koniec – muzyka. Fani Wardruny (do których zdecydowanie należę) na pewno znają utwór „Völuspá”. Einar Selvik wyśpiewuje kilka strof „Przepowiedni wieszczki” i udowadnia, że faktycznie jest to pieśń i da się ją zaśpiewać. Choć dla ułatwienia wybiera on te regularne strofy – ośmiowersowe, z dwoma akcentami w każdym wersie. To metrum zwane „fornyrthislag”, w nim napisany jest choćby staroangielski „Beowulf”. Nie wszystkie strofy są dokładnie takie, jedne są krótsze, inne dłuższe (stąd badacze wnioskują np. że jakiś fragment został zagubiony albo wstawiony później), ale dość duża część pieśni zachowała się właśnie w tym metrum.
Zrobiłam, co mogłam, żeby zachować „śpiewalność” tekstu i jego rytm, a nawet na pewnej mistrzowskiej imprezie z ogniskiem (dzięki, Magda!), udało się to przetestować.
Całkiem dobrze śpiewa się w tłumaczeniu także fragment o jesionie Yggdrasilu z piękną muzyką Duivelspack. Spróbujcie :)
Źródła:
Bellows, Henry (1923). “The Wise Woman's Prophecy”
Chisholm, James Allen (2015). The Eddas: The Keys to the Mysteries of theNorth.
Finnur Jónsson (1932). Vǫluspǫ́. De gamle Eddadigte. Kopenhaga: G. E. C. Gads Forlag
Gísli Sigurðsson (2013). "Völuspá as the product of an oral tradition : what does that entail?". W: Terry Gunnell i Annette Lassen (red.). The Nordic apocalypse: approaches to Völuspá and Nordic days of judgement. Acta Scandinavica , vol. 2, s. 45-62, Brepols.
Gunnell, Terry (2011). The Drama of the Poetic Edda: Performance as a Means of Transformation, W: Adnrzej Dąbrówka (red.). Pogranicza teatralności. Poezja, poetyka, praktyka. Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Badań Literackich PAN.
Gunnell, Terry (2015). The Background and Nature of the Annual and Occasional Rituals of the Ásatrúarfélag in Iceland. W: Tatiana Minniyakhmetova i Kamila Velkoborská (red.). The Ritual Year 10: Magic and Rituals and Rituals in Magic. s. 28-40. Insbruck-Tartu: ELM Scholarly Press.
Gunnell, Terry (28 March 2014): "Performance of Völuspá (The Old Norse Vision of the Seeress): Words in Space; Words as Music; Words Performed”: Edge of Words Seminar Series, School of Celtic and Scottish Studies/ Institute for Advanced Studies in the Humanities, University of Edinburgh.
Guðni
Jónsson (1949). Völuspá. Eddukvæði. Sæmundar-Edda. Reykjavík: Íslendingasagnaútgáfan.
Jochens, Jenny (1989). Völuspá: Matrix of Norse Womanhood. The Journal of English and Germanic Philology, 88/3, s. 344-362.
Larrington, Carolyne (2014). The Poetic Edda (revised). Oxford World's Classics Hardback Collection, OUP Oxford
Samplonius, Kees (2000). Undir hveralundi: Notes on Völuspá 35”. W: Annelies van Hees i Harry Perridon (red.). Noordse letters. Opstellen over Scandinavische taal- en letterkunde aangeboden aan An Duits. Amsterdam: Scandinavisch Seminarium Universiteit van Amsterdam.
Vigdis (13.04.2020). "Od mądrych i mylonych z olbrzymami po brzydkie małe pomioty – krasnoludy w średniowiecznej Skandynawii." SKANDIS, czyli skandynawski blog Vigdis
Zinner, Samuel (2016). Vǫluspá and Baldrs draumar - Translation andCommentary: Draft of Book.

