"Pieśń o Gróttim" - "Gróttasöngr"


 -> Tu całe tłumaczenie pieśni: „Pieśń o Gróttim

 Po „Przepowiedni wieszczki” szukałam czegoś ciekawego do przetłumaczenia i historia o Gróttim mnie zafascynowała. Czemu?

Przede wszystkim dlatego, że to inna wersja mitu obecnego w wielu kulturach – Grótti to młyn, z którego można wymielić, co się chce. Trochę jak grecki róg obfitości, ale – sięgając do basenu Morza Bałtyckiego, bliski jest też fińskiemu młynkowi Sampo. Sampo, jeden z głównych nie-ludzkich bohaterów fińskiego eposu spisanego w XIX wieku – „Kalevali”, potrafi namielić ludziom mąki, soli i pieniędzy. W pewnym momencie historii Sampo gubi się w morzu. Podobnie młynek z polskich legend znanych na Pomorzu. W jednej z nich chłopiec kradnie młynek dający niezliczoną ilość soli. Młynek wypada mu, gdy chłopiec jest na statku i do tej pory kręci się i wytwarza sól. I dlatego właśnie Bałtyk jest słony.

Czy o tym jest „Pieśń o Gróttim”? I tak, i nie. Bo też młynek z „Eddy” nie jest typowym ręcznym młynkiem, lecz ciężkim kamiennym młynem do mielenia zboża, czyli żarnem. Ale jest też sól i jest słony Bałtyk. Tak jak w innych wersjach tej opowieści – jest tu chciwość, która ostatecznie źle kończy się dla tych, którzy nie znają umiaru. Ale jest to też pieśń o wyzysku – pracowników i kobiet. 

 Fenja i Menja - niewolnice śpiewające pieśń buntuHelga Kress (2011) podpowiada, że „Pieśń o Gróttim” to jedyna skandynawska pieśń na temat pracy, która zachowała się i została umieszczona w zbiorze „Eddy Poetyckiej”. Jest pieśnią pracy i jednocześnie pieśnią o pieśniach pracy. O patriarchalnej władzy i wyzysku, ale też o buncie kobiet, który pogrążył władcę.

Wolni mężczyźni u władzy (przede wszystkim król Fródi jako „mężczyzn przyjaciel”) jest tu przeciwstawiony kobietom – niewolnicom. Kobiety są wykorzystywane do pracy ponad siły, w złych warunkach (błoto, zimno, brak odpoczynku). W końcu buntują się, uwalniają, ale znów trafiają na króla, który każe im pracować bez przerwy. Przyczyni się to do jego śmierci i prawdopodobnie też do śmierci obu dziewcząt. Pieśń pozostawia nas z morałem - żeby nie zaniedbywać pracowników i nie budować szczęścia i dobrobytu ich kosztem. A przypominać nam będzie o tym słoność morza. Kąpiele w Bałtyku już nigdy nie będą takie same...

Nie wiadomo oczywiście, która z wersji legendy o młynku powstała pierwsza, bo tak to już jest z podaniami, że trwają w opowieściach ustnych, często nigdzie niezapisane. Ale ta wersja legendy została w każdym razie zapisana jako jedna z pierwszych (albo pierwsza?) tego typu. Nie ma jej co prawda w XIII-wiecznym zbiorze "Codex Regius", z którego pochodzi wiele pieśni „Eddy Poetyckiej”. Ale została spisana w „Eddzie Prozaicznej” przez Snorriego Sturlussona około roku 1220. Stamtąd pewnie trafiła do kolejnych wydań „Eddy Poetyckiej”.

W „Eddzie Prozaicznej” zawarty jest wstęp prozą i cała pieśń – z kolei niektóre wydania „Eddy Poetyckiej” zawierają już tylko pieśń, inne – pieśń ze wstępem. I tak, w wydaniu Finnura Jónssona (1932) zawarta jest sama pieśń, natomiast w wersji Guðniego Jónssona (1943–44) jest też wstęp prozą. Wstęp ten opowiada całość historii – od początku do końca, pieśń natomiast zatrzymuje się w pewnym momencie – nie znajdziemy w niej opowieści o tym, co się stało, gdy Fenja i Menja przestały już śpiewać. „Pieśń o Gróttim” to w dużej mierze ich pieśń śpiewana przy pracy, natomiast fragment prozą opowiada o tym, co działo się zanim zaczęły śpiewać i potem.

Choć tłumaczyłam pieśń na podstawie wydania Finnura Jónssona, to dodałam do niej opowieść prozą z wydania Guðniego Jónssona.

Dokonałam też pewnej dużej zmiany w tekście i powinnam się z niej wytłumaczyć. Otóż podzieliłam wstęp prozą na dwie części – pierwszą, która opowiada o tym, co działo się zanim dziewczęta zaczęły śpiewać i drugą – dalszą historię. Tę drugą część przeniosłam na koniec, choć w innych tłumaczeniach całość opowieści prozą jest przed właściwą pieśnią. Podjęłam tę decyzję po tym, jak sama zagubiłam się, czytając najpierw fragment prozą, a potem poetycki. Nie wiedziałam, czy opowiadają one o tym samym, tylko w innej formie czy o czymś innym oraz jaki jest związek między tekstem poetyckim a tym pisanym prozą. Po podzieleniu tekstu na pół (podobnie podzielona jest też „Lokiego bitwa na słowa”), obie formy opowieści zaczynają ze sobą współgrać. Pierwsza część wprowadza pieśń, potem mamy pieśń właściwą, a gdy ta się kończy, czytamy o dalszych wydarzeniach. Mam nadzieję, że taki układ treści będzie bardziej zrozumiały i ciekawszy dla czytelnika.

Jeśli chodzi o formę – pieśń napisana jest w typowym dla "Eddy" metrum fornyrthislag. Moim niezmiennym przewodnikiem po tym metrum jest pieśń „Völuspá” w wykonaniu Wardruny. Gdy skończyłam już tłumaczenie „Pieśni o Gróttim”, spróbowałam zaśpiewać ją w rytmie „Völuspy” i niestety poległam. Pozmieniałam więc wersy, poprawiłam rytm, zaśpiewałam i... udało się. Zapraszam do czytania i śpiewania!


Źródła:


  1. Finnur Jónsson (1932). De gamle Eddadigte. Kopenhaga: G.E.C. Gads Forlag.  
  2. Guðni Jónsson (1949). Eddukvæði. Sæmundar-Edda. Reykjavík: Íslendingasagnaútgáfan.
  3. Helga Kress (2011). What a Woman Speaks. Nordic Women's Literature Online, 11. https://nordicwomensliterature.net/2011/02/11/what-a-woman-speaks/
  4. Dominika Strzelecka (20.07.2014). Polskie legendy: Dlaczego Bałtyk jest słony? Bajkowy zakątek, https://www.bajkowyzakatek.eu/2014/07/polskie-legendy-dlaczego-baltyk-jest.html